Short: AmiRobbo - Atari XL/XE clone (Polish) Author: Artur Szafranski & Bernard Krzymowski Uploader: sebastian ppa pl Type: game/misc Architecture: m68k-amigaos *** A M I R O B B O *** v1.0 Amirobbo jest programem typu 'public domain' i jest przeznaczony do wolnego rozpowszechniania. Od Beny'ego ~~~~~~~~~~~ Na początku może jednak łyżka dziegciu, czyli braki i błędy w programie... 1. Grafika (słówko od grafika, czyli od Benego...) Hmmm... Grafikę robiłem na wspaniałym, kolorowym monitorze Neptun (zielony to przecież też kolor!) oraz na dającym beznadziejny obraz kolorowym tele- wizorze. Tak więc kolory są takie, jakie są, ale oświadczam wszystkim, że nie jestem daltonistą! Kłopoty więc są czysto techniczne (?) 2. Muzyka (od tego samego gościa) Hmmm... Do XTD, czy Skorpika dzieli mnie przepaść (a może Alaska?), ale na szczęście muzyki w grze nie trzeba słuchać. Moduły są jednak PD i jeżeli zna- jdzie się jakiś wariat, który chciałby je wykorzystać w swoich programach, to nie stawiam żadnego problemu. Ale niech chociaż wspomni moją ksywę! Moduły są jednak przetworzone przez beznadziejnej jakości konwerter muzyczny i nadają się raczej do puszczania pod AMOS-em. (Moja wersja konwertera nie przyjmuje żadnych instrukcji operowania dźwiękiem oprócz głośności, a to i tak z błędem! Kłopotów tych nie ma w Amosie Profes- sional, ale i tak nie mamy do niego ani instrucji, ani kompilatora...) 3. Program 70% kodu, to jest programu odwalił Szafir, któremu należą się wielkie brawa. Prawdopodobnie wszystkie błędy programowe zostały usunięte, ale pozostały błę- dy, których przy naszej wiedzy nie możemy usunąć. Są to najprawdopodobniej błędy w samym AMOS-ie lub w kompilatorze: -żródłowa wersja programu beznadziejnie rąbie się przez SOFTWARE ERROR. Powód: nie wiemy, ale chyba AMOS wysiada przy instrukcji FADE i to w najmniej spodziewanym momencie. Po skompilowaniu ten problem jeszcze się nam nie zdarzył. -Po niechcącym wpisaniu błędnej nazwy dyskietki przy odczycie plansz z dysku i po naciśnięciu ESC oczom ukazuje się piękny SOFTWARE ERROR (program skompilowany). Zastosowana tu została standardowa instrukcja Fsel$. Wprawdzie można było napisać własną procedurę wybierania danych z dysku, ale Amirobbo już i tak na 512kb działa bez efektów dźwiękowych. -Po długim graniu zaczynały szwankować instrukcje Print i Centre w ostatnich procedurach w źródłowym programie. Prawdopodobnie jest to błąd kompilatora v1.0. Wystarczyło przesunąć te procedury bądź ich części na sam początek programu, aby naprawić ten błąd, ale nigdy nic nie wiadomo! Jeżeli Amirobbo wgrywa ci się przez Workbench, to przerób go raczej na uru- chamialny spod CLI. Amirobbo wczytany spod Workbench-a uruchamia się jako proces w tle i możesz w każdej chwili do niego powrócić, ale Amirobbo traci trochę swojej szybkości i mogą wystąpić mniej płynne ruchy obiektów. Jest to zresztą wręcz konieczne, jeżeli chcesz grać na 512 kb. Jeżeli nie wiesz jak to zrobić, to odbezpiecz dyskietkę, uruchomij program New_StartUp ( jest w Koszu ) i poczytaj coś o systemie operacyjnym Amigi. Workbench jest inicjowany po to, abyś mógł przeczytać ten tekst. Przy znikaniu obiektów może wystąpić ich lekkie migotanie. Usunięcie tego pro- blemu wymuszałoby głębokie zmiany w programie, a po sześciomiesięcznej pracy nad grą mamy już jej serdecznie dosyć... To samo też dotyczy nie występowania w grze ruchomych wrogów (może to jednak i lepiej, ale czyni to grę mniej atrakcyjną). Wystąpił tu po prostu błąd pisania tak dużego programu bez algorytmu. To, że pisaliśmy grę przez 6 miesięcy wcale nie oznacza, że przez te pół roku siedzieliśmy po kilka godzin dziennie przed komputerami! Wręcz przeciwnie, spotykaliśmy się co najwyżej raz w tygodniu i tylko wtedy mogliśmy dogadać się, co każdy z nas ma dalej zrobić... No cóż, w zachodnich grupach grafik może być w Danii, koder w Belgii, muzyk we Francji i wszyscy mogą mieć co- dziennie ze sobą kontakt, a tu głupie 3 kilometry sprawiało aż tyle kłopotu... Poza tym nauka, praca, obowiązki... Zdecydowaliśmy się nie czerpać żadnych korzyści z programu. Program jest za słaby na sprzedaż komercyjną, korzyści z programu SHAREWARE byłyby żadne, poza tym i tak program był pisany na jak najbardziej pirackich kopiach AMO- S-a, czyli niby na nielegalnych. Tak więc pozostało tylko wypuścić program jako własność publiczną (PUBLIC DOMAIN). Program jest przeznaczony na polski rynek i dlatego języka angielskiego jest tam tyle, na ile nakazuje to tradycja. Wir sprechen Englisch nicht, nur Deutsch und Polnisch. Englisch gefallen uns nicht, Polnisch über alles! A teraz łyżka miodku: (beczka miodku!!! -Szafir) Jeżeli kochasz gry logiczno-zręcznościowo-denerwujące, to nie mogłeś chyba znaleźć lepszej gry. Jeżeli na planszy tytułowej wpiszesz pewne hasło, to znakomicie ułatwi ci to skończenie gry. Jakie hasło? Znajdź sam, zaręczam, że to wcale nie jest takie trudne! Robbo jest Uniwersalnym Robotem Bojowym, Który w Tej Grze Wpadł w Tarapaty. Musisz tak nim kierować, żeby udało mu się wydostać z systemu opuszczonych tajnych baz. Wprawdzie dla wielu nasza gra będzie typu Załaduj/Zobacz/Zapłacz/Zaformatuj (cztery Z), ale może choć kilku osobom się spodoba? Jest 10% szans, że powstanie Amirobbo II, ale jeżeli powstanie, to będzie to strzelanina z przygodą.(A może nie?) Jeżeli jeszcze to czytasz, to kilka porad do gry: myśl, kombinuj, strzelaj, wysadzaj, otwieraj drzwi, przesuwaj bomby, beczki, nie właź na miny lub kolce, nie denerwuj się, nie trzymaj przy Amidze siekiery itp, itd, etc.... Acha, i przede wszystkim zbieraj śrubki! Już dla czystego sumienia wywiad z pewnej gazety: - Powiedz coś bliższego o autorach polskich gier. - Są praktycznie cztery grupy autorów. Do pierwszej zalicza się amatorów, którym coś w duszy ga i próbują swoich sił. Najczęściej ich programy nie nadają się do sprzedaży, z racji wielu błędów czy pewnych prymityzmów, wynikających z braku odpowiedniej wiedzy. (...) To chyba by było na tyle... Nasze kontakty: 110,220,250,380,500,1000 V (nie dotykać) Natomiast adresy są na początku gry. Zastosowano font Siesta.font spolszczony w standardzie AmigaPL. Wklepywał: Bernard Krzymowski (Beny) 16 lipiec 1993 r. P.S. Byłoby wielką nieuczciwością nie napisanie o tym, że ta gra jest dość mocno oparta na grze 'Robbo' z Atari XL/XE, napisanej przez pana Janusza Pelca! Od Szafira ~~~~~~~~~~ (Jako że Beny napisał tak wiele, ja ograniczę się tylko do najwarzniejszego.) Najpierw zwierzenia (?)! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Do napisania tej gry zmusiła mnie nuda, oraz chęć do zrobienia czegoś co by zainteresowało Benka. Czy mi się to udało?. Hmm... chyba tak skoro zrobił do niej muzykę i grafikę oraz pomógł mi w dopracowaniu kodu gry. Faktycznie gra bez pomocy Benka nigdy by nie wyjrzała poza moje pudełko z dyskietkami. Pomysł gry ~~~~~~~~~~ Wiedzcie, miałem kiedyś Atari 800XL, miałem też masę gier na ten komputer (gwoli ciekawości gry mam od dzisiaj), wśród tych gier był Robbo którego autorem jest Janusz Pelc. I to właśnie ta gra stała się inspiracją do napisania AmiRobbo. Dlatego można znaleźć tyle podobieństw w obu grach. Zło- śliwi mogą powiedzieć że zerżnołem tą grę od początku do końca, ale to nie jest prawdą !!! Mam nadzieję że gra choć trochę się Wam spodoba. A teraz przypomnienie !!!!!!!!! KAŻDĄ PLANSZE W AMIROBBO MOŻNA PRZEJŚĆ, TRZEBA TYLKO TROCHĘ POMYŚLEĆ! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ _________________________________________________________________________ / | Zaprojektujcie własne zestawy plansz (po to napisałem Robbo Konstruktora) | | i przyślijcie je do nas (dyskietkę otrzymacie z powrotem). | _________________________________________________________________________/ I to wszystko, podpisano: Artur Szafrański (Szafir) ...END...